sobota, 30 listopada 2013

Folia przeciwsłoneczna bezapelacyjnie upraszcza życie!

Naprzeciwko naszego przeszklonego apartamentowca jest drugi – ten, kto miał okazję obcować z upierdliwym podglądaczem, ten wie co to za męczarnia! Co za dużo, to nie zdrowo, powiadają! Zatem nie chcąc tracić potrzebnego ciepła (bo dopóki jest znośnie nie włączam grzejników) kupiłam sobie fajną folię na okna – widzę słoneczko, słoneczko nie może patrzeć na mnie, to coś jak lustro weneckie. Problem z głowy, a wszystko zawdzięczam: http://www.animed.com.pl/?id=zakladki/folie/przeciwsloneczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz